wtorek, 19 kwietnia 2016

Rozdział 2 - Dziwka? Mówisz to tak często, że zaczynam myśleć że to moje drugie imię.

Właśnie teraz zorientowałam się jak mało o mnie wiecie. To może trochę opowiem. Nazywam się Alex Weis, mam 14 lat i szczerze nienawidzę życia. Mieszkam w Port Talbot w Walii i właśnie idę do mojego koszmaru (czytaj: szkoła). Jest poniedziałek (w czwartek i piątek mama pozwoliła mi nie iść do szkoły). Gdy wchodziłam do szkoły chciało mi się wymiotować. Czy naprawdę tak ma wyglądać moje życie? Weszłam do szatni, przebrałam buty i zostawiłam tam kurtkę, następnie wyszłam na korytarz. Szłam sobie spokojnie pod klasę ale oczywiście spokój nie jest mi dany.
-Stój - powiedział ktoś za mną
Zatrzymałam się czując dreszcze. Mój żołądek zaczął się wywracać we wszystkie strony. Przełknełam głośno ślinę i cała drżąc odwróciłam się w stronę Jacoba. Uśmiechnął się do mnie drwiąco. Widział że się go cholernie bałam. I bardzo dobrze to wykorzystywał. Było jeszcze dość wcześnie więc korytarz był opustoszały. Byłam tylko ja, Jacob i kilku jego kolegów. Nikt nie mógł mi pomóc.
-Chyba o czymś zapomniałaś w środę - zaczął
Oj będą kłopoty.
-Przecież cię przeprosiłam - odpowiedziałam cicho
-To były przeprosiny? Tak to sobie przepraszaj mamusię...
-Zejdź z mojej mamy - powiedziałam głośniej i bardziej stanowczo
-Taka odważna jesteś - podszedł kilka kroków bliżej
Natychmiast pożałowałam że w ogóle się odzywałam. Spuściłam wzrok.
-Patrz na mnie gdy do ciebie mówię!
Podniosłam wzrok. W oczach miałam łzy. Zobaczył to. Posłał mi kolejny drwiący uśmiech.
-Na kolana - rozkazał
-Co proszę?!
-Głucha jesteś?! Na kolana mówię!
Kątem oka zobaczyłam że jego koledzy wyciągają telefony i zaczynają nas nagrywać. Co za upokorzenie... Zamyśliłam się i prawie zapomniałam o rozkazie Jacoba. On nie zapomniał. Popchnął mnie tak mocno że upadłam na ziemię.
-Powiedziałem: na kolana!
Wiedziałam że z nim nie wygram, dlatego uklękłam przed nim. Jego koledzy zaczeli się głupio śmiać.
-A teraz przepraszaj
Niech to się jak najszybciej skończy, błagam.
-Przepraszam Jacob. Naprawdę przykro mi że na ciebie wpadłam. Obiecuję że to się już nigdy więcej nie powtórzy - mówiłam ze spuszczoną głową i łamiącym się głosem
Co ja mu takiego zrobiłam że tak mnie traktuje? Nie musiałam na niego patrzeć by widzieć że jest z siebie zadowolony. Koszmar? Nie, on się dopiero rozkręca. Nagle pociągnął mnie za włosy do góry. Cholernie bolało. Zdziwiłam się, bo zwykle sprawiał mi ból psychiczny. Teraz będzie również fizyczny?
-Jacob co ty robisz? To boli, puść! - mówiłam a on dalej szarpał mnie za włosy
Wszystko się nagrywało na telefonach jego kolegów. Wszystko.
-Zostaw mnie proszę - mówiłam bliska płaczu
To naprawdę bolało. Puścił mnie, a następnie przystawił do ściany. Patrzyłam ze strachem w jego piękne, niebieskie oczy.
-Ej, wiecie że ona jest dziwką? - zwrócił się do swoich kolegów
Oni zaczeli się głupkowato śmiać.
-Zwykła, puszczalska dziwka - powiedział patrząc mi prosto w oczy i dokładnie podkreślając każe słowo
Złość mieszała się we mnie ze strachem i przerażeniem. Czułam że już dłużej nie wytrzymam, że zaraz wybuchnę. Uderzyłam go z otwartej dłoni w twarz. To był impuls. Którego natychmiast pożałowałam... Zdziwiony moim ruchem trzymał się za policzek. Widziałam furię w jego oczach. Nie mógł pozwolić na to bym skompromitowała go na filmiku u kolegów. Podszedł do mnie bliżej.
-Pożałujesz tego dziwko - wypowiedział przez zaciśnięte ze złości zęby
Zacisnął rękę w pięść i zamachnął się by mnie uderzyć. Zamknełam oczy czekając na przeszywający ból. Nie poczułam jednak nic. Tylko usłyszałam coś jakby ktoś... Upadł na ziemię? Otworzyłam oczy. Zobaczyłam Jacoba leżącego na ziemi, zwijającego się z bólu trzymając się za szczękę. Na początku nie ogarniałam o co chodzi. Dlaczego Jacob leży na ziemi? Kto mu to zrobił? Wtedy zauważyłam że nad nim stoi jeszcze jeden chłopak. Widziałam go pierwszy raz w życiu, musiał być w tej szkole nowy. Był wysokim, bardzo przystojnym brunetem o czekoladowych oczach. Również na mnie spojrzał. Podszedł bliżej.
-Wszystko w porządku? - zapytał
Pokiwałam twierdząco głową.
-Chodź ze mną.
Poszłam za nim. Zaprowadził mnie do szatni.
-Dlaczego tu przyszliśmy - zapytałam
-W sumie to nie wiem, spokojnie tu jest - odpowiedział i uśmiechnął się ciepło
Odwzajemniłam uśmiech. Nie wiem czemu, ale czułam się przy nim bezpiecznie. Usiedliśmy opierając się o szafki.
-Tak przy okazji, nazywam się Leondre Devries. Ale mów mi Leo - powiedział podając mi rękę
-Nazywam się Alexandra Weis, ale mów mi Alex - odpowiedziałam ściskając jego rękę
-A więc Alex, powiedz mi dlaczego ten chłopak ci dokuczał?
Spuściłam wzrok.
-Nie chce o tym mówić. Przecież cię nie znam, wiem tylko jak masz na imię i nazwisko
-Czasami lepiej zwierzyć się nieznajomemu.
Westchnełam. Opowiedziałam mu wszystko. Kim był Jacob, jak zamienił moje życie w piekło i co zrobił kilka minut wcześniej oraz kilka słów o sobie.
-Nie wiedziałem że jest aż tak źle - powiedział gdy skończyłam
-Nie rozmawiajmy o tym. Opowiedz mi coś o sobie.
-Nie znasz mnie?
-No raczej że nie, w końcu poznałam cię kilka minut temu.
-Nie jesteś bambino?
-Jestem czym?!
Zaśmiał się pod nosem. Dalej nie ogarniałam o co chodzi.
-Dobra, widzę że nie jesteś. Więc opowiem ci trochę o sobie. Jestem Leondre Devries i mam rocznikowo 16 lat. Jestem tutaj nowy, bo musieliśmy się przeprowadzić do innej części Port Talbot. Razem z moim najlepszym przyjacielem Charlie'm tworzymy zespół Bars and Melody i... - tutaj przerwał mu dzwonek - Zaprowadzę cię pod klasę - powiedział wstając
Wstałam, ale szybko usiadłam z powrotem. Okropnie zakręciło mi się w głowie.
-Alex? Co się stało?
-Strasznie kręci mi się w głowie i źle się czuję.
-Poczekaj tutaj, przyprowadzę kogoś - powiedział i wybiegł z szatni
Czekałam na niego czując się coraz gorzej. Naprawdę nie wiem czym to mogło być spowodowane. Po chwili przyszedł Leo z panią higienistką. Zaprowadzili mnie do jej gabinetu. Zrobiła mi jakieś badania i postanowiła wysłać do domu. W sumie to się cieszyłam. Nie musiałam siedzieć w tym piekle przez kolejne godziny.
-A ty możesz już wrócić na lekcje - powiedziała kobieta do Leo - Twojej dziewczynie nic nie będzie, zaraz przyjedzie po nią mama
-My nie jesteśmy razem - sprostowałam szybko
-Jeszcze - powiedział Leo
-Co? - zapytałam zdziwiona
-Czy ja coś mówiłem? Pa Alex! - odpowiedział i szybko wyszedł
Uśmiechnełam się pod nosem. Uroczy był. I słodki. Stop, Alex o czym ty myślisz? Na pewno ci się przesłyszało. Przecież taki chłopak na pewno nie zwróci na ciebie uwagi... Prawda?


Leo:
Tak Leo, brawo. Dostało ci się już pierwszego dnia w nowej szkole. Spóźniłem się na na pierwszą lekcje w nowej szkole i to już pierwszego dnia (i to dość znaczące spóźnienie bo dwudziestominutowe). Nauczycielka (jak się również okazało - moja wychowawczyni) była trochę zła i niezadowolona ale grzecznie wytłumaczyłem jej całą sytuację i okazała się bardzo wyrozumiała. Na początek przedstawiłem się klasie. Kilka dziewczyn patrzyło się na mnie rozmarzonym wzrokiem. Taaa... Przyzwyczaiłem się.
-Dobrze Leo, usiądziesz więc koło Justina
No spoko, wydawał się miły i przyjazny
-A po szkole oprowadzi cię jakaś dziewczyna. Która chętna? - zapytała wychowawczyni
Wszystkie natychmiast podniosły ręce. Haha, skąd ja to znam? Jedna z dziewczyn - brunetka z blond pasemkami i brązowymi oczami - popatrzyła się na klasę groźnym wzrokiem i natychmiast reszta dziewczyn opuściła ręce. Nie podobało mi się zachowanie tej dziewczyny.
-Dobrze, więc oprowadzi cię Kate. A teraz siadaj.
Usiadłem koło Justina i całą lekcję myślałem o Alex. To naprawdę wspaniała dziewczyna. Nie rozumiem jak ten cały Jacob może krzywdzić tak bezbronną, niewinną i delikatną dziewczynę. Ale to się skończy. Teraz ja tu jestem. Czuję że muszę chronić tę dziewczynę. Nie wiem czemu tak czuję. Na razie się z nią zaprzyjaźnie. A później? Wiem że poznałem ją dopiero dzisiaj, ale skrycie marzyłem by została moją księżniczką.


Alex:
Byłam już w domu. Otworzyłam laptopa. Postanowiłam sprawdzić co to za zespół, ten cały Bars and Melody. Przeczytałam ich historię, przesłuchałam piosenki, oglądłam występy w BGT. Płakałam. Podczas czytania, słuchania i oglądania z oczu leciały mi łzy.

************************************************
Hej! Mamy już drugi rozdział <3 
Pojawił się Leo, wbił i uratował Alex xD 
Mam nadzieję że Wam się podobało ;* 
I nie wiem kiedy będzie kolejny, bo jutro wracam do szkoły ale postaram się jak najszybciej ;) 
Piszcie w komentarzach co sądzicie o rozdziale bo KOCHAM czytać wasz komentarze <3 
Kocham Was <3 :*  
Do następnego ;* 

KOMENTARZ=MOTYWACJA 

~Ola 

9 komentarzy:

  1. Rozdział cudoo ❤
    Leo jest jak zwykle super hero i ratuję niewiastę o imieniu Alex xD Bajki made by me xD a w kolejnym rozdziale ma być Charlie!
    Życzę weny ❤
    Kocham i czekam na next ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Haha dokładnie xD
      Charlie będzie dopiero w czwartym :P ;*
      Dziękuję :*
      Też cię kocham <3

      Usuń
  2. Świetny rozdział, czekam na kolejne, żeby poznać fałsz ciąg akcji itd💖
    I zapraszam do mnie http://nomorepainffbam.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, next niebawem <3
      I na pewno wpadnę tylko napisałaś już dużo rozdziałów więc będziesz musiała poczekać aż nadrobię zaległości :P ;*

      Usuń
  3. Biedna Alex. Jak ona może jeszcze twierdzić, że Jacob ma piękne niebieskie oczy?! Jacob to palant, sadysta, turbodebil i wiele innych wyzwisk. Żeby biednej dziewczynie kazać robic takie rzeczy i to nagrywać... Brak słów. Wszystko jest takie realistyczne. Już myślałam, że będzie po Alex, ale Leo hero ją uratował. Trzeba było jeszcze kopnąć tego potwora Jacoba w... chyba można się domyślić gdzie. I tak samo płakałam jak zobaczyłam casting naszych chłopców. Czekam na parę Alex i Leo i na Charliego.
    Twoja czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, niestety ja i Alex mamy ogromną słabość do chłopaków z niebieskimi oczami xD
      Zgodzę się z tobą, uwierz to dopiero początek i dopiero poznajecie jego charakter ;*
      Cieszę się że uważacie że to realistyczne bo o taki efekt właśnie mi chodziło <3
      Tak Leo ją uratował <3
      Ja też płakałam na castingu chłopców :'(
      Czekaj, czekaj ;*
      Twoja blogerka <3

      Usuń
  4. Hej, hej! Boże, ja dopiero teraz wpadłam. Przepraszam. Ale zostaję xD Mega się cieszę, że piszesz! Jejku, uwielbiam już tego bloga <3 A i dziękuję za nominację. Tak wiem, to właśnie ja. Ta mega nieogarnięta. Idę odpowiadać na pytanka ;) Czekam na next xx Jesteś u mnie w miarę na bieżąco? Mam nadzieję, że jakoś wpadniesz ;** Kc <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejo ;*
      Nic nie szkodzi, ważne że jesteś :)
      Dziękuję <3
      Nie ma za co ;)
      U cb jestem na bieżąco, ale nie komentowałam bo miałam problemy z netem :/
      Kct :* <3

      Usuń